niedziela, 11 grudnia 2011

Adoptujemy psa ze schroniska

Wybraliśmy się do schroniska dla zwierząt by adoptować bezpańskiego psa. Nim zapadła decyzja o przygarnięciu zwierzaka długo nad nią debatowaliśmy w rodzinnym gronie rozmyślając nad wszystkimi aspektami za i przeciw.


W końcu nie można podejmować pochopnej decyzji szczególnie jeśli chodzi o wzięcie do domu jakiegokolwiek czworonoga. Mamy już plany awaryjne w przypadku wszelkich wyjazdów czy chorób gdy nie będziemy mogli się nim zająć. Z pełną świadomością czekających nas obowiązków oraz odpowiedzialności jaka na nas spadnie gdy zabierzemy zwierzaka do naszego domu, w którym spędzi wiele lat podpisujemy umowę o jego adopcję po wizycie weterynarz sprawdzi w jakiej kondycji jest nasz nowy podopieczny.
Wraz z kompletem zaświadczeń o szczepieniach naszego psiaka oraz jego książeczką zdrowia wychodzimy przepełnieni dumą i radością trzymając w dłoni smycz z naszym nowym pupilem. Właśnie tu popełniamy pierwszy zasadniczy błąd. Otóż przepełnieni szczęściem nie zapytaliśmy pracowników schroniska o kilka niezwykle ważnych rzeczy dotyczących naszego psiaka. Jakkolwiek by nie było nie wiemy o naszym pupilu zupełnie nic, choćby tego w jaki sposób dostał się do schroniska, ile czasu w nim spędził, jakie było jego zachowanie w tym czasie oraz co dostawał do jedzenia.
Nie wiemy też jak reaguje na inne stworzenia. Jedyne co możemy to domyślać się, że lubi dzieci oraz nie przejawia agresywnych zachowań w stosunku do obcych ludzi. W końcu jest słodki, troszkę nieśmiały, ale z pewnością będzie chodzącym ideałem. Dlatego też jeżeli chcemy zaadoptować czworonoga to wysilmy się na poznanie jego przeszłości. Dowiedzmy się o jego zachowanie, o to jak tam trafił i jak długo był. Jeśli to możliwe to zapytajmy o kontakt do byłego właściciela. Przekonajmy się czy nie jest on agresywny w stosunku do innych zwierząt lub ludzi.

Autorem tekstu jest serwis weterynarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz